1 2 3
Dziewczyna z marzeniami, grafik z powołania, artystka bez talentu, pisarka tylko chwilami, wampir bez kłów, nadal uczennica, przyjaciółka na zawsze. Witaj w moim świecie.






12.19.2013

Just another tale of a broken heart

Do trzech razy sztuka, jak to mówią! Zaczynam ponownie i tym razem, mam nadzieję, zostanę tutaj na dłużej. Wszystko się może zdarzyć, ale przynajmniej się postaram. Blog będzie o wszystkim i o niczym, mniej lub bardziej uporządkowany chaos mojego umysłu, upamiętnienie tego, co robić kocham i wszystko, czego zamieścić nie mogę nigdzie indziej. Brawa dla tych, którzy odnajdą się w tym bałaganie.

Zbliżają się święta, a ja nadal nie czuję odpowiedniego klimatu.
Choroba psuje mi wszystkie przygotowania i pogarsza samopoczucie. Kiedy myślę, że już przestanę potrzebować na każdym kroku chusteczki, okazuje się, że zamiast niej muszę nosić ze sobą pastylki na gardło. Nie ma się co dziwić, że gdzieś w tym wszystkim zagubiło się poczucie, że święta już za kilka dni! Myślałam, że pójście na zakupy mi pomoże, ale nic z tego. Nawet przejście wzdłuż i wszerz największej galerii handlowej w tym kraju nie wywołało u mnie niczego szczególnego, poza rozczarowaniem, że nie udało mi się znaleźć odpowiednich prezentów. Co roku największą radość sprawia mi widok osoby otwierającej swoją niespodziankę, ale teraz czuję się bezradna w tej kwestii. Zostało mi jeszcze kilka dni, żeby to naprawić i naprawdę wątpię w możliwości tutejszych sklepów. Oryginalne prezenty w rozsądnych cenach nie są w tych czasach krzykiem mody. Cieszę się, że udało mi się chociaż zamówić parę przez internet i - zaskakująco dzięki Poczcie Polskiej - dotarły przed Gwiazdką! Niemniej jednak, zawsze kochałam i nadal kocham kupować prezenty. Niemałą przyjemność sprawia mi uszczęśliwianie innych osób. I dopóki mi się to udaje to nie przestanę :) Także pora kolejny raz wybrać się na zakupy, ubrać choinkę, obrać kilka mandarynek i do dzieła! Święta tuż tuż, więc włączam pozytywne nastawienie do świata. A śniegu jak nie było, tak nie ma...


Chyba nie jestem jedyną osobą na świecie, która woli jak na Boże Narodzenie spadnie chociaż centymetr śniegu! Atmosfera jest wtedy bardziej magiczna i niezapomniana. Zima to naprawdę piękna pora roku, wystarczy tylko to docenić. Kolorowe lampki w każdym oknie, gigantyczne choinki na ulicy, ludzie spieszący się z torbami w bałwany i te miliony wzorów płatków śniegu, które mienią się w zachodzącym zimowym słońcu. Żyć, nie umierać! Tym bardziej, że podsumowaniem tego wszystkiego jest spędzenie czasu z całą rodziną, co zdarza się rzadko w ciągu całego roku. I jeżeli jakiś konflikt ma zostać zażegnany, to nie ma na to lepszego czasu niż święta!


Naprawdę nie wiem co ja sobie myślałam reaktywując ponownie tego bloga. Czas pokaże, czy była to dobra decyzja. Moim postanowieniem noworocznym będzie dbanie o wszystkie obowiązki, których się podjęłam. Dam radę, nie ma innej możliwości! A pod choinką chcę znaleźć więcej wolnego czasu, jeżeli można. Obowiązkowo zostawię przy niej szklankę mleka i dwa ciastka.

Zrezygnowałam z pomysłu portfolio, ale oczywiście zamierzam powstawiać tutaj trochę moich grafik. Nie wiem tylko co by Was zainteresowało innego niż umieszczam na Facebook'u. Jeżeli coś takiego istnieje - podzielcie się ze mną tą informacją! Skorzystam i napiszę kilka słów więcej w wolnej chwili. Za pomoc bliźniemu w potrzebie wynagrodzi Was sam Święty Mikołaj! Obiecuję, mam dojścia w wielu źródłach.
To co tworzę będzie jednak nieodłączną częścią wszystkiego. Nie sądzę, by wielu ludzi chciało marnować czas na czytanie moich ciężkich życiowych przemyśleń. Trochę tego jest, nie ukrywam. A i rozpisać się na każdy temat potrafię, gdyby tylko ktoś chciał te wypociny przeczytać. Nie jestem jednak zbyt dobra w tworzeniu personalnych blogów, więc będzie to po prostu wielki misz masz. Ja, amatorski grafik, nieudolna artystka, tymczasowa pisarka, w większości czasu dziewczyna, zajmująca się wszystkim i niczym, niepotrafiąca odnaleźć się w tym świecie.

Pray to your god, open your heart
Whatever you do, don't be afraid of the dark
Cover your eyes, the devil's inside

Jakby ktoś chciał dowiedzieć się o mnie czegoś więcej, to zdecydowanie będzie miał ku temu sposobność. Nie to, żebym lubiła o sobie dużo mówić, ale poniekąd po to takie strony się zakłada. Ale myślę, że i dla początkujących grafików coś się znajdzie, i trochę dla tych, którzy z jakiś powodów lubią moją twórczość. A tworzę nie tylko grafikę, czasem coś namaluję, czasem narysuję, naskrobię parę wierszowanych linijek, a czasem... Cóż, nie ukrywam, że artystyczna ze mnie dusza! I mam nadzieję, że znajdzie się tutaj kilka więcej takich, co by razem było odrobinę weselej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 

Created by Blogger.